Forum Forum o modzie Gothic Wielka Wojna
Cała Prawda o Gothic Wielka Wojna bez tajemnic
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Terror na bagnie

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum o modzie Gothic Wielka Wojna Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 21:08, 12 Maj 2008    Temat postu: Terror na bagnie

Napisałem kolejne opowiadanie. Nie każdemu się może podobać, bo trohę nudnawe, ale niedługo zrobię lepsze. Teraz nie mam zbytnio czasu.


Terror na bagnie

Rozdział I

Jest 6.00, słońce dopiero wstaje, ale na bagnie, w obozie sekty od dawna już nikt nie śpi. Nowicjusze i ich opiekuni ciągle biegają po całym obozie. Co się stało? To pytanie właśnie zadaje sobie Y'Berion.
- Cor Angar'ze! - krzyknął Y'Berion
- Słucham cię Panie. - Przybiegł posłusznie trener strażników świątynnych.
- Co się dzieje w obozie? Słyszałem jakieś wrzaski i krzyki.
- Eee... P-panie coś wylazło z bagna.
- Że jak!!?? - Wielki Mistrz nie wytrzymał. Wybiegł na dziedziniec i zobaczył stado biegających nowicjuszy. Zszedł ze schodów i poszedł w stronę bagna. Gdy dochodził do ostatniej chaty zauważył leżącego nowicjusza. Podszedł do niego i zauważył idącego do niego zombie. Nagle w Y'Beriona uderzył jakiś pocisk od tyłu. Obejrzał się, ale nikogo nie zauważył.
- Aaa! Nieee! - darł się nowicjusz.
- Odsuń się! - krzyknął Y'Berion.
Nowicjusz posłusznie odturlał się na bok, a Y'Berion wyciągnął ręce. Szepnął kilka nie zrozumiałych słów i nagle z jego rąk wystrzelił słup energii, który trafił prosto w brzuch zombiaka, totalnia go rozszarpując. Jednak on dalej człapał. Wiązka energii dalej go rozrywała, ale wydawało się, jakby tego nie czuł. Działo się coś dziwnego. Zombie było coraz bliżej. Y'Berion nie wytrzymał :
- Angarze, pomóż mi! Cor Angar podbiegł bardzo szybko.
- Panie, szukaliśmy cię, co tu robi... Och!
- Mam problem. Wydaje się, że moje czary na niego nie działają. Cor Angar wyciągnął miecz i jednym prostym ciosem rozłupał nieumarłemu czaszkę. Y'Berion zdrętwiał.
- W-wezwij Coristo i Saturasa. - powiedział bardzo słabym głosem.


Rozdział II


Wszyscy przedstawiciele magii ze trzech różnych obozów siedzieli w świątyni w Obozie Sekty. Y'Berion tłumaczył Coristo i Saturasowi obecną sytuację :
- Coś dziwnego się ostatnio dzieje w tych stronach - tłumaczył.
- Co masz na myśli - ożywił się Saturas.
- To, że z banga wychodzą potwory.
- Przecież to normalne! - przekonywał arcymag wody.
- Ale nie chodzi mi o błotne węże, ani krwiopijców! Dzisiaj nad ranem znad banga nadeszła armia zombie! Moimi silnymi czarami przez 5 minut się z nim miotałem, a Cor Angar zabił go jednym ciosem!
- No cóż... Starość nie radość. - włączył się do rozmowy Coristo.
- Nie o to chodzi - tłumaczył Y'Berion - Czułem się na siłach, ale... tuż przed walką uderzył we mnie jakiś mały pocisk energii. To szczegół, bo prawie go nie poczułem, ale...
- Myślisz, że ktoś zablokował twoje czary? - Nie mógł uwierzyć Saturas.
- To możliwe, ale efekt musiał być chwilowy, bo znów mogę używać magii w pełni. Nagle rozległ się głośny ryk. Wszyscy trzej magowie zerwali się z krzeseł i wybiegli ze świątni. Po dziedzińcu biegł najprawdziwszy ogr. W pierwszej chwili wszyscy stali jak słup, ale pierwszy ożywił się Y'Berion i krzyknął :
- Nie zabijajcie go! Muszę mu się przyjrzeć. Wszyscy ballowie otoczyli ogra, który zdążył już rozmieść swoim morgenszterem grupkę nowicjuszy. Z rąk wszystkich magów zaczęły tryskać magiczne łańcuchy, które po kolei spęłtały mu nogi i jedną rękę. Jednak drugą nadal się miotał i zdążył uderzyć prosto w twarz Cor Caloma. Saturas wyczarował wodny sznur, który również przyczynił się do uniecystwienia ogra. Kiedy już nie mógł się ruszać Y'Berion podszedł do niego i obejrzał dokładnie. Podniósł głowę i ręką przesunął wzdłuż szyi. Cor Angar pierwszy zrozumiał o co chodzi i z całym rozmachem przebił tętnicę bestii. Cały obóz przeszył piekielny wrzask.



***


- I co? Nadal uważacie, że to normalne? - zwracał się Y'Berion do Saturasa i Coristo.
- No cóż... rzeczywiście to dziwne. - Oznajmił Arcymistrz Kręgu Ognia. - Szczególnie, że ostatnio to bagno nawiedzały dziwne wydarzenia. Najpierw odszedł od nas te świr Tord. Później orkowie naszli na ten stary orkowy cmentarz, a na końcu... twój... syn został do cholery porwany!
Oczy Y'Beriona zaszły mgłą. - Nawet mi nie przypominaj! - krzyknął z gniewem. - Przenocujcie u mnie, proszę. Jeżeli coś jeszcze się wydarzy, to wasza pomoc będzie niezbędna.



***


Gdy nadszedł wieczór Magowie szykowali się do snu, a strażnicy świątynni w szeregu stanęli na skraju wioski, a bagna, na straży. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Nikt nie spodziewał się ataku, a jednak w środku nocy wszystkich obudziły odgłosy walki. Tym razem na obóz najechała plaga szkieletów.
Strażnicy świątynni zostali zdziesiątkowani, a nieumarli rozbiegli się po całym obozie. Większość biegała również z pochodniami i paliła chaty. Ballowie próbowali się bronić, ale zostali rozbici. Niedobitki uciekały gdzie pieprz rośnie, a trzej arcymagowie dopiero co się budzili. Gdy zdali sobie sprawę, że już jest za późno zebrali wszystkich, którzy ocalali i ruszyli w bagno.
- Czas to skończyć - szepnął złowrogo Y'Berion.



Rozdział III


Chociaż grupa szturmowa szła już parę godzin i przeszukała bagno wzdłuż i wszeż, to nadal nie mogli znaleźć źródła wroga. Po drodze zabijali tylko błotne węże i szczury błotne, żadnego śladu silniejszego natężenia zła. Gdy porzucili już wszelkie nadzieje i ostatni raz poszli na północ Y'Berion poczuł ból w głowie, który natężał się w miarę jak szli. Więc nadzieja została odnowiona. Kierowali się głosem bólu Jaśnie Oświeconego. Po paru minutach marszu zauważyli silne światło bijące z daleka. Z czasem jak podchodzili bliżej robiło się coraz mroczniej. I nagle zza wielkiego głazu wyłonił się troll. Zaryczał głośno i wszystkim zmroził krew w żyłach. wszyscy wyczuwali atmosferę napięcia. Co zrobi bestia? Jakie ma zamiary? Nie mogli dłużej czekać, a jednak byli za słabi na walkę z tym zwierzęciem. Saturas przyzwał lodowego golema,a cronos poszedł w jego ślady i przyzwał ognistego golema.
- Y'Berion, czekamy na ciebie - powiedzieli wspólnie. On natychmiast wyczarował kamiennego golema i dla lepszego efektu, również stado wilków. Grupa mogła podróżować dalej. Po pewnym czasie zauważyli demona. Cor Angar zaoferował, aby oni go zatrzymali, a ta trójka magów(Coristo,Saturas,Y'Berion) poszła dalej. Na początku magowie nie chcieli na to przystać, ale później stwierdzili, że nie mają wyboru. Ruszyli dalej i zauważyli mazuzoleum, kryształ umiejscowiony w jego środku, oraz mrocznego maga, ubrango w czarny płaszcz z kapturem, zasłaniającym mu twarz, wiszącego w powietrzu. Zatrzymali się 10 metrów od niego i rozstawili w różnych od siebie odstępach. Zaczęli odliczanie do ataku. 3,2,1 i nagle czarny mag się odwrócił do nich i z całej siły grzmotnął w Saturasa kulą czarnej energii. Coristo zareagował natychmiast i wyczarował kulę ognia, którą nekromanta sprawnie ominął. Wyczarował jakiś czar i nagle pobliskie drzewa zaczęły atakować Corista. A Y'Berion patrzył się na niego i powiedział :
- Jeżeli już masz mnie zabić, powiedz czemu to robisz!
- Pragnę zemsssty na tobieee - wysyczał tajemniczo.
Y'Berion próbował wyczarować harpię do pomocy, ale mag był pierwszy. Uderzył w niego wiązką skumulowanej energii, która zaczęła odbierać Y'Berionowi życiową siłę. Próbował się bronić, ale na próżno. Padł na ziemię, bezwładnie i trzymał się ostatkiem sił. Wszystko wydawało się skończone, gdy znad wzgórza wyskoczył Milten i uderzył w ciemnego maga kulą ognia.
- Chcieliście się bawić beze mnie co? - krzyknął radośnie Milten.
Wszyscy powoli podnosili się do walki. Tym razem chcieli przeprowadzić bardziej skuteczny atak. Na 3 wszyscy wyczarowali kule : Milten - ognistą, Coristo - magmową, Saturas - wodną, a Y'Berion - energii. Te kule zbiegły się w jednym punkcie i razem tworząc wielką, kolorową kulę uderzyły w maga rozszarpując jego duszę. Każda z kul sprawiła inne działanie : Ognista - obrażenia cielesne, magmowa - miażdżące, wodna - psyhiczne, a energii duchowe. Razem stworzyły wielką, nieskumulowaną broń zniszczenia. Ciało tego maga bezwładnie uderzyło w to mauzoleum totalnie je burząc i krusząc kryształ. w jednej chwili ból Y'Beriona ustąpił i całe to miejsce wypełniło światło słoneczne. Rośliny odżyły, a z każdej strony napływało świeże powietrze wyganiając zgniliznę. W tym samym momencie Nadszedł Angar z drużyną. Lecz nie do mnie należą Happy End'y. Y'Berion podszedł do ciała maga i zdjął mu kaptur. Potem popatrzył się na swoich towarzyszy. Wszyscy również patrzyli się na niego. Po jego policzkach spływały łzy.
- To... to mój syn...

Jak się komuś nie podobało, to trudno, ale uprzedzałem, że nudnawe. I nie pisać cienkie, jak ktoś nie przeczytał całego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon 21:13, 12 Maj 2008    Temat postu:

no żeczywiście troche nudnawe ale nawet dobrze sie czyta

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 21:14, 12 Maj 2008    Temat postu:

Dzięki, lubie robić dramatyczne końce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon 21:18, 12 Maj 2008    Temat postu:

to nastepne opowiadanie napisz o jakim obozie w którym wszyscy sie wyżynali jak świnie . Dla mnie coś jest dobre jak jest dużo krwi , dużo miesa z ludzi i jak są fajne sposoby mordowania ludzi xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 8:20, 13 Maj 2008    Temat postu:

Klijent nasz pan.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Althar
TDM
TDM



Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 16:49, 13 Maj 2008    Temat postu:

Bardzo fajne Very Happy Masz ode mnie 5+, ale ten tekst z synem Y'beriona ? Trochę nie pasuje... Ale ogólnie ciekawe, przyjemnie się czytało Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sierak
Nowy
Nowy



Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z Ziemi

PostWysłany: Śro 7:05, 14 Maj 2008    Temat postu:

Opowiadanie fajne! Wcale nie nudnawe! Jednak błędów w nim nie brakuje:
1.
Cytat:
- Angarze, pomóż mi! Cor Angar podbiegł bardzo szybko.

brakuje tu myślnika. Ale bardziej rzuca się w oczy wyraz Angarze. Przecież on miał swójk tytuł. Stracił go dopiero po zniszczeniu bariery!
2. Sam tytuł. Wyraz terror, oznacza szantaż w większej skali. Terrorem jest np. text Rhobara: Gomezie! Jak przez następne dwa miesiące nadal będziecie mi wysyłać tak mało rudy - w krótce ześlę tam swoich żołnierzy i wprowadzę tam porządek!
3. Na końcu jest po prostu zdanie: Lecz nie do mnie należą Happy End'y. To nie pasuje do opowiadania
4. Gdzieś była literówka, ale to szczegół
5. Jak w trzecim rozdziale jest opisane, jak idą przez bagno, myślę sobie, że wzorowałeś się na Mario xD Opowiadanie staje się wtedy takim mówieniem: najpierw troll, później wilki, jeszcze później zobaczyli mauzoleum. W mario jest tak samo: najpierw przepaść, później latająca kupa, jeszcze później rurka.

Pomimo wymienionych powyżej błędów, uważam, że opowiadanie jest godne uwagi i daję ocenę 9/10

EDIT:
Ostatnio się zastanawiałem nad zrobieniem fajnego filmiku akcji i wykorzystaniu przy tym grafiki 2D (Spokojnie. Chodzi tu tylko o wklejanie obiektów, stworzonych przez PB, np. screen miecz umieścić w powietrzu w różnych miejcscach i będzie leciał). Twój filmik doskonale się nadaje! Dlatego też pytam się Ciebie o zgodę na zrobienie go.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sierak dnia Śro 7:37, 14 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 8:09, 14 Maj 2008    Temat postu:

oh sierak...musisz każdemu wytykać błędy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 13:14, 14 Maj 2008    Temat postu:

Kogo filmik?

PS: Dzięki za oceny.
PS2: Tam było Angarze, bo nie miał on czasu na powiedzenie Cor. W obliczu niebezpieczeństwa nie powiedziałbyś na gośca Maksymilian, tylko Maks, co nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sierak
Nowy
Nowy



Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z Ziemi

PostWysłany: Śro 13:47, 14 Maj 2008    Temat postu:

Proszę o pozwolenie na nakręcenie filmiku na podstaiwe tego opowiadania. Błędy mówię nie ze złośliwości, lecz zwracam na nie uwagę, aby w kolejnych opowiadaniach ich nie było (czyt. były jeszcze lepsze Very Happy).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 15:44, 14 Maj 2008    Temat postu:

Pozwalam, tylko napiszcie, że mój scenariusz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sierak
Nowy
Nowy



Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z Ziemi

PostWysłany: Śro 15:49, 14 Maj 2008    Temat postu:

Napiszę, że scenariusz mój, ale na podstawie Twojego opowiadania, OK?

PS
Chcę go robić sam, więc nie wiem czemu użyłeś wyrazu napiszcie Rolling Eyes

EDIT:
Ale i tak szczerze dziękuję za pozwolenie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sierak dnia Śro 15:53, 14 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 17:04, 14 Maj 2008    Temat postu:

Myślałem, że robisz go ze swoją ekpią filnmową.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum o modzie Gothic Wielka Wojna Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin