Forum Forum o modzie Gothic Wielka Wojna
Cała Prawda o Gothic Wielka Wojna bez tajemnic
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kronika Władców : Saga Elfa : Część I

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum o modzie Gothic Wielka Wojna Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jak oceniacie to opowiadanie?
Arcydzieło (5)
26%
 26%  [ 4 ]
Bardzo dobre (4)
33%
 33%  [ 5 ]
Dobre (3)
13%
 13%  [ 2 ]
Mizerne (2)
6%
 6%  [ 1 ]
Denne (1)
6%
 6%  [ 1 ]
Do kosza (0)
13%
 13%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 15

Autor Wiadomość
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 21:11, 19 Maj 2008    Temat postu: Kronika Władców : Saga Elfa : Część I

Witajcie. Niedawno obejrzałem po raz enty trylogię Władcy Pierścienia i naszła mnie chęć na napisanie czegoś podobnego. Więc tak szykuje się wielkie dzieło, które będzie większe niż wszystkie opowiadania(nie tylko gothicowe, ale także do szkoły), a było ich wiele. No więc tak. Ogólnie to nazywa się Kronika Władców. Ta cała Kronika dzieli się na Sagi. Pierwsza Saga, to saga elfa. Każda saga będzie dzieliła się na części. I w każdej sadze będzie ok. 5 części, więc będę to wszystko pisał nawet w wakacje, ale proszę was, o trochę cierpliwości, bo napisać takie coś to trochę wysiłku.

Prolog

Jest rok 1151, ery Maronda, nazwanej tak na cześć wielkiego króla Maronda, panującego w królestwie ludzi. Od dawna w krainie Tambur panuje spokój. Żyją tam 3 rasy. Najczystszą rasą są ludzie, a nie jak dotąd myślano w całej krainie Tambur, elfy. Elfy są połączeniem ludzkości z darem bogów, nieskazitelnąścią. Krasnoludy zaś, to ludzie ukarani przez samego Dermusa, boga zła i zniszczenia. Całe miasto Karun zostało przeklęte, a wszyscy jego mieszkańcy zostali zmniejszeni do karłowatych rozmiarów. Jednak nie porzucili oni wojowniczego życia i nadal są mistrzami walki. Do Karunu przyjechali kiedyś ludzi, chcący się tam osiedlić, lecz Dermus tylko się jeszcze bardziej rozwścieczył i pozamieniał ich wszystkich w przeklęte, nie potrafiące wypowiedzieć słowa zombie. Jednak wracając do klas, to wszyscy wywodzą się z ludzi, ale jednak podobno jest jeszcze jedna rasa, wysłannicy Dermusa. Chodzą słuchy, że daleko za górami na południu, w których żyją krasnoludy, daleko za wielką pustynią i jej przeklętymi mieszkańcami, zadomowiła się nowa rasa. Orkowie. Słowo to nie było jeszcze nigdzie znane, jednak budziło grozę. Podobno był to nieokrzesany lud, podobny do ludzi, ale nie wywodzący się od nich. I wiele innych pogłosek można było usłyszeć w karczmach. Widziała ich tylko garstka ludzi, żyących na skraju pustyni w jedynym ludzkim mieście w tamtym regionie. Nie sprawiali bowiem zagrożenia, ale ich wielkie topory budziły nie tylko strach, lecz i respekt, więc gdyby oni podjeli się ataku na któreś z miast, to natchmiast by się wszyscy poddali. Dużo było pogłosek, jednak nikt w nie nie wierzył. Elfy zawsze były nietknięte wojną, ale niedawno się to zmieniło...

Jest to raczej nie tyle prolog co wprowadzenie do świata czyli jak, gdzie, kiedy.
A oto 1 część Sagi Elfa:

PROBLEMY NA GRANICY

Życie często zaskakuje. Elfy przekonały się o tym bardzo dobrze. Dotąd nieskalana wojnami goblinów z ludźmi mała osada elficka, leżąca u stóp góry, zwanej górą krasnoludów, coraz częściej zostaje napadana przez podstępne gobliny. Goblin nie jest może zbyt wyrośnięty, lecz bardzo podstępny. Dorasta maksymalnie do 1.70, ale inteligencją przewyższa niejednego człowieka. Chociaż jest to monstrum, to umie mówić i się organizować. Właśnie ta zdolność zgubiła elfów.



Od wielu dni poza obozem te podstępne karły atakują konwoje, oraz mniejsze grupy elfów. Wszyscy mają tego serdecznie dość. Najbardziej zdenerwowana jest wielka elficka trójca znajdująca się w mieście Kafir. Dzisiejszego dnia miały przyjechać od nich posiłki.
- Ile razy mam mówić, że gobliny nie odważą się zaatakować ta dużego, opancerzonego i szybkiego konwoju! - krzyczała władczyni elfów w tej osadzie.
- Ale nie o to chodzi. - tłumaczył wyraźnie elf - Przecież jeśli oni dowiedzą się, że ten konwój przewozi posiłki dla nas, to zbiorą całą swoją armię i zaatakują, aby tylko nie dotarły do wioski.
- Nawet jeśli zaatakuą, to w konwoju jest tyle wyszkolonych elfów, że zmieciemy ich z powierzchni ziemi!
- O szlachetna Mirietto - mówił spokojnie elf - powinniśmy ustawić nasze wojska wzdłuż drogi, dla pewności.
- Świetnie! Naprawdę świetnie! Wtedy oni od razu się zorientują, że jedzie cenny konwój i dopiero zacznie się jatka.
- Wszystko będzie dobrze, byleby nie panikować. Jeśli obstawimy tam całą swoją armię, to dopiero się zorientują. Lecz jeśli tylko po 2 szeregi na każdy graniec drogi, oraz łucznicy na wzgórzach, to mamy miażdżącą przewagę. - Mówił wyrozumiale poddany.
- Hmm. Dobry pomysł, ale nie wiedziałam, że z ciebie taki strategik. Jak masz na imię?
- Mów mi Ridus.
- Ej, ty! Nie zapominaj się! Nadal mówisz do twojej pani!
- Przepraszam o Władczyni Piękności.
- No, już lepiej. - powiedziała wyraźnie zadowolona Mirietta - Idź teraz do batalionu nr 3 i powiedz, żeby zaczęli zwiad wokół obozu.
- Tak jest - Ridus się skłonił i wyszedł z chaty.



Batalion nr 3 składał się z głównie łuczników, chciaż do walki wręcz też trzeba mieć elfów, więc było tam 10 wojowników, 30 łuczników i oczywiście dowódca Serv. Ruszył bowiem batalion ten najpierw na północ. Szedł 2 kilometry i gdy skręcali ścieżką w las, to jeden z elfów zaczął kaszleć. Upadł na kolana i złapał się za gardło. Kaszel przerodził się w jęki i nagle cierpiący elf wykrztusił 2 słowa:
- Kłuje...plecy... - po czym zaczął wymiotować krwią. Tak się dusił i dusił, po czym upadł we własną krew.
Na twarzach wszystkich pojawiła się groza. Tylko Serv się opanował i potrzedł do elfa. Sprawdził mu puls.
- Nie żyje - stwierdził dowódca.
Dopiero teraz zrozumiał co znaczyły te dziwne słowa, które wypowiedział elf. Z jego pleców wyciągnął strzałę. Krótką, wyglądającą jak bełt. Na samym czubku miała zieloną, śmierdzącą maź. Przyjrzał się uważnie.
- Trucizna... - powiedział w zamyśleniu. - Nie puścimy im tego płazem, nie dziś! Za mną! Muszą być gdzieś niedaleko.
Wrzyscy w dwuszeregu biegli wzdłuż wzniesienia. To prawdopodobnie z tamtąd nadleciała strzała. Gdy byli na górze zauważyli dogasające ognisko.
- Muszą być bardzo blisko! - krzyczał Serv. - To nie ich główny obóz, tylko zaledwie 10-osobowe obozowisko.
Zaczęli zbiegać na dół, gdy powietrze przeszył świst. Coś uderzyło w kamień. Serv pojął w mig:
- Strzelają do nas, na ziemię! - powiedział rzucając się w błoto, a za nim cały batalion - Łucznicy na tyły, a ja z wojownikami podczołgam się bliżej.
Łucznicy skryli się za skałami i wypatrywali goblinów. Serv wraz z wojownikami podczołgał się do wzniesienia i bezszelestnym ruchem ust, sptał się jednego z łuczników gdzie są. Ten palcem pokazał pobliskie krzaki oraz krzaki na wzgórzu nad nimi. Więc się rozdzielili. Serv poszedł do krzaków niedaleko, a jego wojownicy do tych na górze. Kapitan szedł bardzo powoli, wypatrując każdy ruch w krzakach. Gdy doszedł usłyszał szelest. Schował się za drzewem i w ostatniej chwili podciągnął się na gałąź. Z góry obserwował krzaki. Wyszło z nich 4 goblinów. Widać było, że obserwują stanowisko elfickich łuczników, więc Serv nie miał wyboru. Musiał szybko się pozbyć goblinów. Wyciągnął swój własny dębowy łuk i nacelował jednego z nich. Puścił cięciwę i strzała z kocią gracją poszybowała prosto w głowę goblina. Jego kompani zaczęli się rozglądać, a tymczasem on nacelował kolejnego z nich. Strzała i tym razem trafiła w cel. "Jest ich tylko 2, poradzę sobie" - myślał. Złapał się dwóch gałęzi, rozchuśtał ciało i skoczył w dół, wprost na pare goblinów. Uderzył w jednego, przy czym wykonał szybki ruch mieczem, rozcinając drugiemu ramię. Goblin się zachwiał, ryknął i wyjął swój stary, zardzewiały miecz z pochwy. Wykonał poziomy zamach w talię Serva. Ten jednak zrobił bardzo szybki unik i odpowiedział kontratakiem w głowę goblina, lecz ten miał mocarny hełm, więc go nie skrzywdził. Walka trwała już dobre parę minut, a żaden z nich nie wykazywał żadnej oznaki zmęczenia. Jednak po chwili zaczął się budzić pierwszy, poturbowany goblin. Serv musiał działać szybko. skoczył na goblina, nie zwarzając na to, że może zostać zraniony. Goblin się zachwiał i wypadł mu miecz. Wojownik szybko to wykorzystał i wykonał prędkie pchnięcie. Przebił brzuch goblina, po czym z nikczemnąścią na twarzy odepchnął go z ramienia. Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Kpiący uśmiech. Jednal jego triumf nie trwał długo, ponieważ powoli oprzytomniewał goblin, na którego skoczył. Serv musiał działać natychmiast. Podbiegł do goblina i skoczył na niego z wystawionym ostrzem. Przebił go mieczem i przykucnął, by zbadać puls. Uśmiechnął się. Nie żyje. Nagle spokój Serv'a zmącił odgłos walki. No tak! Przecież jego kompani również rzucili się w wir walki. Nie czekał dłużej. Wyciągnął swój miecz z goblina i rzucił się w stronę wzgórza. Gdy dotarł na górę sytuacja wyglądała tragicznie. Z 10 silnych męszczyzn ostało się 4, a po podliczeniu trupów goblinów, można wywnioskować, że było ich 8, a teraz jest 5. Gdy Serv dobiegł jeden z elfów właśnie upadł. Goblin podniósł miecz chcąc go dobić, lecz dowódca był szybszy. Wyciągnął topór i przeciął goblina na pół. Elf się podniósł.
- W samą porę, Panie. - wykrztusił powoli.
- Schylcie się! - rozległ się głos.
Wszyscy posłusznie schylili głowy, a zza wzgórza wyleciała seria strzał. Te strzały dobiły resztkę goblinów.
- To była ciężka walka - powiedział Serv. - Ale myślcie pozytywnie! - pomyślał chwilę - 12 goblinów mniej! Jeszcze trochę i zbraknie im wojowników.
- Ja bym się tak nie cieszył - powiedział wojownik.
- Właśnie, to dopiero początek - Łucznicy właśnie weszli na wzgórze - Ale musimy podziękować naszym dzielnym strzelcom, oraz wojownikom - skierował wzrok na 4 wojowników. - Złózmy chołd tym, którzy dzielnie walczyli za dobro sprawy oraz własnym ciałem bronili nas od broni tych krałów. - wywodził się dalej Serv - Oby jak najszybciej trafili do Dimory, oby ten raj okazał się dla nich najlepszym wynagrodzeniem, oby pamięć o nich nie zginęła, nawet kiedy ich ciała już dawno umarły, oby każdy myślał o nich jak o bohaterach, obyśmy my tak myśleli. Teraz i na łąkach raju...
- ...NIECH SIĘ STANIE!!! - skończyli wspólnie znaną modlitwę za zmarłych.
- No chłopcy! Mieliśmy za zadanie patrol czyż nie? A więc ruchy, ruchy, ruszamy dalej! - Serv wyrwał ich z głębokiej zadumy i modlitwy.



Mirietta siedziała na swoim tronie w zadumie. Gobliny zaatakują to pewne, ale czy warto wysyłać jakiekolwiek wojsko na drogę? Przecież wtedy właśnie jej obóz stanie się najłatwiejszym celem. "NIE!" Powiedziała sobie w myślach. Nie może pozwolić na takie osłabienie. Zresztą, skoro mają w tym konwoju być posiłki, to na pewno umieją walczyć. A jeśli gobliny zrobią zasadzkę? Przecież wystarczy jeden pień drzewa i można zgnieść cały konwój z załogą zarazem. Prostszy sposób, to poprostu zrzucenie pnia z góry, jednak ta trudniejsza wersja, polega na obwiązaniu sznurem pnia i zrobienie takiego wachadła. To sposób dokładniejszy i skuteczniejszy. I takie właśnie myśli przez cały dzień nachodziły Miriette.
- Czy batalion 3 już wrócił? - Krzyknęła do elficzki, która właśnie zamiatała salę.
- Nie Pani, jednak powinni zaraz wrócić.
- Aha, i powiedz Dowódcy Wojska, żeby ustawił jakąś strać na wieżach, bo po co niby one są?
- Tak jest! - posłusznie przytaknęła służąca.
Wybiegła z chaty i udała się do chaty głównej wojowników. Gdy dopadła Dowódce Wojska, rozległ się przerażający róg bojowy. Elficzka osłupiała. Przecież elfowie nie mają takich rogów. To może oznaczać tylko...
-...ATAK!!! - krzyczęli elfowie. - Goblińska armia pędzi tu na nas!
Mirietta wyjrzała. Rzeczywiście daleko na końcu ścieżki było widać stado dzikusów.
- Zamknąć bramę! - Krzyknęła Mirietta.
- Ależ Pani. Przecież ta prymitywna brama ich nie powstrzyma!
- Wiem. Ale mam inny plan. - teraz zaczęła krzyczeć do wszystkich - Przyodziejcie nowe zbroje, które kazałam wykuć. Prędko do zbrojowni.
Sama jednak poszła do swojego pokoju i otworzyła skrzynię. Wyjęła z niej dwa długie, piękne elfickie miecze, których ostrze zostało wytopione w wielkiej elfickiej kuźni w Kafir. Tarczę pokoju, która jednak teraz, będzie pełniła inną rolę, oraz piękną, święcącą oślepiającym blaskiem złotą zbroje. Odziana w niezwykły, a zarazem zabóczy oręż, tarczę, otoczoną magiczną aurą odrzucenia, oraz przepiękną zbroję, która swoim blaskiem oślepia bardziej niż spojrzenie smoka, ruszyła na bitwę. Zauważyła, że jej drewniana brama stoi w płomieniach, jednak jedyny, pocieszeniem był wygląd, jak prawie wszyscy jej żołnierze, byli odziani w niezwykłe mithrillowe zbroje, oraz mosięzna miecze i topory zaklęte przez najwyższego szamana. Takie wyposażenie, powinno zmieść z powierzchni ziemi każdego, jednak Mirietta w to nie wątpiła. Wątpili również jej poddani. Czuła, że ich morale kruszy się dom pod ciężarem trolla. Musi ich wesprzeć.
- Słuchajcie mnie uważnie! - wywodziła się Mirietta. - Jesteśmy błogosławionym ludem, więc te przeklęte pomioty nie są w stanie zabić nawet jednego z nas, nie mówiąc już o całej armii. Wiem, że wielu was w to nie wierzy, lecz pamiętajcie, że jesteśmy rasą błogosławioną przez bogów. Nie będziecie w tej bitwie walczyć sami, lecz ramię w ramię z bogami! Oni was wesprą i kiedy zajdzie taka potrzeba. Pamiętajcie... W tej chwili brama z trzaskiem się rozsypała i do obozu wbiegło stado goblinów.
- ... JESTEŚMY LUDEM WYBRANYM - krzyknęła, po czym rzuciła się w wir bitwy.



Bitwa trwała już jakieś pół godziny. Po całej ziemi walały się ciała. Walka była zacięta, lecz pomimo tego pokrzepienia Mirietty, zbroi i oręża, jej elfy padały jak muchy. Goblinów zostało ok. 60 ze 130, a elfów 27 z ponad 100. Walka z góry była przegrana, lecz wszyscy dzielnie walczyli. Mirietta z niezwykłym wysiłkiem uderzała mieczami, mimo to nie przystawała ani na chwilę. Działo się to tak szbko, że sama nie zauważyła, jak rozpłatała czaszkę goblinowi. To był mocny cios, a takich było wiele. Tu goblinowi przebiła nogi, tam odcięła głowę. Nie przyzwyczajona do agresji, nadal nie mogła uwierzyć, że to zrobiła. Że wzięła z tego kufra te piekielne bronie i właśnie w tak brutalnie sposób zabija. Nawet jeśli to nie ludzie. Niestety, rzeczywistość jest o wiele brutalniejsze niż bajki i spokojne życie na wsi w książkowym świecie. W życiu każdy ma wolę przetrwania. Te słowa dodały jej sił. Wzięła potężny zamach i uderzyła goblina w plecy miażdżac go. Chociaż radziła sobie znakomicie jej kompani ginęli jeden po drugim. Parę goblinów otoczyło ją. Wiedziała co się zaraz stanie, wiedziała, że już za chwilę całe miasta polegnie. Wszyscy umrą. Ona również



Batalion nr 3 kończył obchód. Ta potyczka z goblinami ich opóźniła, ale już wracali do obozu. Serv myślał właśnie, jak Mirietta go odznacza medalem za odwagę oraz jak on się jej oświadcza. Mirietta była jego ukochaną od bardzo dawna, jednak ostatnio czasy stały się niebezpieczne. Najlepiej będzie namówić ją do wyjazdu. Chciałby wyjechać z nią gdzieś do bezpiecznych krain. Jednak jego marzenia przerwał głos kompana.
- Znowu rozpalili ognisko? Słychać wyraźnie trzask ognia, a jak wychodziliśmy ognisko dogasało. - mówił elf.
- Ale przecież osada jest dopiero za wzgórzem, a trzask ognia jest zbyt wyraźnny... - mówił Serv - Mam bardzo złe przeczucia!
Wybiegł za wzgórze i spojrzał na osadę.
- NIEEEEEEEEE!!! - krzyczał - TO NIEMOŻLIWE!!! Wszystko tlyko nie to!
Widok rzeczywiście był przygnębiający. Cała wioska płonęła. Po ruinach walały się setki ciał. Nie było widać żadnej żywej duszy. Serv i jego ludzie szli powoli. Dowódca poatrzył po kolei na wszystkie ciała. Nagle jego uwagę przykuła postać w złotej zbroi. jej ciało było szczególnie ponadcinane. Podniósł głowę tej osoby i spojrzał w jej twarz. Nagle w całej okoliy rozległ się piekielny wrzask. Wydał go z siebie nie Serv, tlyko jakaś bestia w nim siedząca, która wreszcie się uwolniła. A on klęczał nad ciałem popłakując cicho. Nagle cały zaczerwieniał. Podniósł głowę i zmarszczył brwi.
- ZAMORDUJĘ ICH! WYRŻNE WSZYSTKICH! - to krzycząc wstał podniósł wielki topór i zaczął szlachtować ciało goblina. Jednak to był dobry pomysł, bo cała złość uszła. Usiadł, skrył głowę w ramionach i powiedział:
- Siadajcie chłopcy. Musimy poczekać na posiłki.

Akurat ta część była troszkę nudnawa, ale następnej będzie więcej motywów walki i będzie dłuższa. Jeszcze raz przypominam. Historia dzieli się na 5 sag, a każda saga na ok. 5 części. To była jedna z tych części. Tylko proszę was, o nie wytykanie mi pojedynczych bledow, poniewaz nie pisalemtego w Wordzie tylko w Wor Padzie. Jak komuś się nie podobało, to trudno i tak napiszę kolejne części . Bo ja w przeciwieństwie do większości robie te opowiadania dla przyjemności, a nie dla sławy. Pozdrawiam, !


W ankiecie nie patrzcie na opisy, tlyko na liczby.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maximus dnia Wto 18:50, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon 22:02, 19 Maj 2008    Temat postu:

Fajne opowiadanie xD szacun ... tylko mam pare uwag xD

Brakuje przejść w akcji czyli np. po bitwie z tymi goblinami w krzakach powinno być "w między czasie w pałacu..." i o tej jadce ;p

po 2 to po co elfom tyle broni ? Łuki , miecze , topory ... i co jeszcze?

a i nie wiem czy dobrze zrozumiałem to o tych sagach itp xD ma być 5 sag i każda ma mieć pięć części ... to wychodzi 25 części w sumie ... chce ci sie tyle pisać?

ale fabuła niezła daje 5 xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 8:40, 20 Maj 2008    Temat postu:

Heh. około 5 części mówie, bo w ostatniej np. będzie z 10. Aha i co do tych toporów itd. To czytałeś prolog? No bo elfy na samym początku były rasą niezkazitelną. Tylko gobliny zaczęły je atakować, więc miasto Kafir i wielka trójca elfów w nim zasiadająca wysłały najpierw orężi zbroje. A potem posiłki. Tylko że posiłki nie dotarły na czas. Ale oręż i zbroje tak. Tam był też taki wers, że Mirietta nie przywykład do mordowania i każdy ruch wykmonywała ociężale, co oznacza, że nie umie walczyć bronią. Mam nadzieje, że wyjaśniełem Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 9:52, 20 Maj 2008    Temat postu:

ale mi chodziło o ty z tymi broniami że za dużo ich mają nie wystarczył by miecz i łuk ?? bo nie widziałem jeszcze elfa z toporem ...

a i pisze sie strateg nie strategik xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 14:10, 20 Maj 2008    Temat postu:

No dla elficzek... ale dla elfów to... a zresztą masz rację. Po prostu chciałem żeby było nie monotonne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 16:31, 20 Maj 2008    Temat postu:

o zapomniałem wcześniej napisać ;p

do każdego takiego opowiadania itp. dodawaj ankietę żeby można oceniać było ;p od 1 do 5 na przykład Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 18:51, 20 Maj 2008    Temat postu:

Ej, no czemu tlyko Pytka tutaj kmentue i pisze? No dawajcie, więcej motywacji!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łosiu
TDM
TDM



Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: :P

PostWysłany: Wto 22:45, 20 Maj 2008    Temat postu:

Ehh...
Prawdę mówiąc, to ja nie czytam tych opowiadań, co tutaj się pojawiły.
Ale teraz wyjątkowo przeczytałem (przerwa od grania). I oto moje wnioski:
Jak czytałem to opowiadanie, to miałem wrażenie, że gram w jakąś grę RPG. To źle. Za dużo tu liczb, specyficznych opisów, itp.
Duuużo błędów. Nie chodzi o ortografię, ale o stylistykę i gramatykę.
I ostatnie i najważniejsze: brak ciągłości emocji. Jak nie wiesz o co mi chodzi, to służę pomocą (podam przykład, jest tego więcej):
"- NIEEEEEEEEE!!! - krzyczał - TO NIEMOŻLIWE!!! Wszystko tlyko nie to!
Widok rzeczywiście był przygnębiający."
Jeżeli coś jest przygnębiające, to nie drzesz się jak stare gacie, tylko spuszczasz wzrok, itp.
Jak już, to mogło by być "Widok rzeczywiście był straszny" - to by już lepiej pasowało (ale nie idealnie)
Ale dałem Ci tą 4, bo nawet dałem radę przeczytać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 23:14, 20 Maj 2008    Temat postu:

Maximus napisał:
Ej, no czemu tlyko Pytka tutaj kmentue i pisze? No dawajcie, więcej motywacji!


Bo ja nabijam posty xD hihi


Łosiu napisał:
Ehh...
Prawdę mówiąc, to ja nie czytam tych opowiadań, co tutaj się pojawiły.
Ale teraz wyjątkowo przeczytałem (przerwa od grania). I oto moje wnioski:
Jak czytałem to opowiadanie, to miałem wrażenie, że gram w jakąś grę RPG. To źle. Za dużo tu liczb, specyficznych opisów, itp.
Duuużo błędów. Nie chodzi o ortografię, ale o stylistykę i gramatykę.
I ostatnie i najważniejsze: brak ciągłości emocji. Jak nie wiesz o co mi chodzi, to służę pomocą (podam przykład, jest tego więcej):
"- NIEEEEEEEEE!!! - krzyczał - TO NIEMOŻLIWE!!! Wszystko tlyko nie to!
Widok rzeczywiście był przygnębiający."
Jeżeli coś jest przygnębiające, to nie drzesz się jak stare gacie, tylko spuszczasz wzrok, itp.
Jak już, to mogło by być "Widok rzeczywiście był straszny" - to by już lepiej pasowało (ale nie idealnie)
Ale dałem Ci tą 4, bo nawet dałem radę przeczytać.


Jeśli nie pisałeś nigdy czegoś takiego to nie zrozumiesz że niemożna dostrzec każdego błędu , a krytykować każdy potrafi . A jeśli pisałeś ale nie dla przyjemności tylko dla jakiegoś innego celu to też nie zrozumiesz ;p Jesteś prawie jak Sierak tylko by błędy wytykał ;p niech spojrzy na siebie ;p W swoich postach i pracach najtudniej dostrzec błędy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łosiu
TDM
TDM



Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: :P

PostWysłany: Wto 23:25, 20 Maj 2008    Temat postu:

To teraz Cię zagnę - piszę i to sporo.
I ja nie piszę, że to jest dno - przecież napisałem, że przeczytałem, a zwykle nieczytam. Wystawiłem nawet 4. Ja nie muszę zwracać uwagi na to, co jest dobrze, ale na to co jest źle, bo widać, że Macimus ma potencjał, tylko musi poprawić to co jest źle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krolik1003
Nowy
Nowy



Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:17, 22 Maj 2008    Temat postu:

Wystarczyło przeczytać, że są oblegani przez gobliny, i że mają przybyć posiłki, już wiadomo było ze beda atakowac miasto, a posilki nie przybędą... ogolnie to 4

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 13:05, 25 Maj 2008    Temat postu:

Oj krolik. Nie czytasz uważnie. Mowie ze wzorowalem sie troche na WP, bo mnie zainspirowala walka z potworami. A, że zaatakują to nie robiłem niespodzianki. CHociaż nie spodziewaliście się, że miasto upadnie?

PS: Czemu nikt nie komentuje??? (Skoro Łosiu i krolik dali mi 4, to co za ancwal dał 1? Znaczy chciałbym, żeby napisał opinię, bo aż mnie dziwi, że dał pałe po przezytaniu. Założe się, że facio nawet nie przeczytał.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 16:16, 25 Maj 2008    Temat postu:

ja dałęm 5 xD a tak z ciekawości po co w ankiecie jest 0? ocenia sie od 1 a nie od 0

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 19:23, 26 Maj 2008    Temat postu:

Zero to znaczy, że tak totalne dno, że nie wiem.

PS: Łosiu, kurde. Wiesz czemu on tak darł ryja? Bo skoro cały obóz jest w ruinie, to jego ukochana Mirietta też nie żyje, a nie ty myślałeś, że on tak się darł, bo zpalili obóz, naprawdęinteligencja godna podziwu........


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maximus dnia Pon 19:25, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łosiu
TDM
TDM



Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: :P

PostWysłany: Pon 19:34, 26 Maj 2008    Temat postu:

Po 1: Nie obrażaj.
Po 2: Mi chodzi o to, że jak widok jest przygnębiający, to nie drzemy się jak stare gacie, tylko zamykamy się w sobie itp.
Krzyczy się jak się widzi coś strasznego, nie przygnębiającego. A ty tak tłumaczyłeś to zachowanie w tekście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pon 19:42, 26 Maj 2008    Temat postu:

Maxiumus pewnie za dużo tandetnych filmów widział...bo zazwyczaj w nich gdy ginie ukochana osoba albo jakiś inny dziad to główny bohater zaczyna się drzeć i walić na pałę we wszystko co jest w pobliżu ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Althar
TDM
TDM



Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 19:47, 26 Maj 2008    Temat postu:

Mimo kilku błedów jezykowych i ortograficznych (chyba kilka było), stylistycznych i innych to opowiadanie było całkiem fajne masz ode mnie 5- Very Happy
P.S.: Nazwy krain i imiona są do du*y.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 19:48, 26 Maj 2008    Temat postu:

Dziękuje za ocenę, chociaż dziwi mnie, że dopiero teraz się ocknąłeś ( chodzi mi o datędodania opowiadania) Very Happy. Jednak ucieszę się jeżeli ktoś jeszcze się ocknie. Lepiej późno niż wcale, nie? :8

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krolik1003
Nowy
Nowy



Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:16, 28 Maj 2008    Temat postu:

WP nie widzialem, nie czytalem etc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sierak
Nowy
Nowy



Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1097
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Z Ziemi

PostWysłany: Czw 17:10, 29 Maj 2008    Temat postu:

NIe głosuję, bo nie przeczytałem całego. Chwyciłem się za prolog i te nazwy mnie od razu odchęciły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 17:31, 04 Wrz 2008    Temat postu:

Sierak napisał:
NIe głosuję, bo nie przeczytałem całego. Chwyciłem się za prolog i te nazwy mnie od razu odchęciły.


Oj Sierak jak tylko zobaczyłem, że to ty napisałeś posta, to już wiedziałem, że będziesz nie miły, nie przeczytasz całego i napiszesz coś głupiego oraz nabijesz posta. To cały ty.

PS : Nazwy są wg. ciebie głupie, ale nie powiem już, jakie durne imiona ty wymyśliłeś kiedyś, co tam liste zrobiłeś. Jak śmiałeś powiedzieć, że moje są słabe jak twoje wogule nie miały sensu? Och Sierak, czasami to aż przeginasz.

Łosiu napisał:
Po 1: Nie obrażaj.
Po 2: Mi chodzi o to, że jak widok jest przygnębiający, to nie drzemy się jak stare gacie, tylko zamykamy się w sobie itp.
Krzyczy się jak się widzi coś strasznego, nie przygnębiającego. A ty tak tłumaczyłeś to zachowanie w tekście.

Widok był przygnębiający dla każdego, a Serv tak darł ryja, bo wśród ciał leżało ciało Mirietty, ale tylko Serv się darł, a dla wszystkich innych to było poprostu smutne. Uff. Mam nadzieje, że zrozumiałeś Very Happy . Drugi raz mi się nie chce pisać Cool .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łosiu
TDM
TDM



Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1570
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: :P

PostWysłany: Czw 17:38, 04 Wrz 2008    Temat postu:

Człowieku, widzisz taki napis "29 maj"?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximus
TDM
TDM



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 20:53, 08 Wrz 2008    Temat postu:

Widzę, ale wtedy nie pokazało mi się, że są nowe posty (to forum ma czasem takie bugi), a teraz przypomniałem sobie o mich opkach i popatrzyłem na stare komentarze, a tu zdziwko! Bo postu Sieraka kiedyś nie było.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 18:47, 11 Sty 2009    Temat postu:

ja znowu będę dziwny, według mnie to pomysł że elfy i krasnoludy się wywodzą od ludzi to jest totalnym idiotyszm trza było dać np. elfy były podone w zachowaniu do ludzi nie trzymały się lasów ale żyły w wioskach miastach i zamkach, a jeśli chodzi o krasnoludy to np. wojowniczy lud krasnoludów też żył w taki sposób jak ludzie, jednak byli bardziej bojowi i znali się na wyrobie broni i przetapiania i oczywiście pędzili najlepszą gorzałkę na świecie. jeśli chodzi o imoina to mi nie przezkadzają bo ja jestem kiepski w wymyślaniu imion, a sama treść histori jest durnowata, bo gobliny! mogłeś dac np. demony, orkowie, jaczuroludzie, zombi, szkielety, nekromanci, wampiry, wilkołaki, golemy, barbażynców, gnomy, niżołki a nawet AOFŚ czyli Armie Ochotniczich Fanatyków Śmierci.
Ogólnie ciekawe ale za krótkie, daje 3.
Powrót do góry
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 19:46, 11 Sty 2009    Temat postu:

A ty co w archeologa się bawisz?...znowu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:53, 11 Sty 2009    Temat postu:

kużwa nie moja wina że temat nie jest zamknięty najwyrażniej autor chce nadal żeby tu pisano posty bo nikt nie zamknął tematu, ślępy jesteś?? Wulgaryzm
Powrót do góry
pytka
Nowy
Nowy



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 21:36, 11 Sty 2009    Temat postu:

To nie ja jestem ślepy tylko ty ... popatrz na datę zanim napiszesz .
Skoro ktoś tu nie pisał od 4 miesięcy to znaczy ze nikogo to już nie interesuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 17:04, 12 Sty 2009    Temat postu:

To niech ktoś to usunie lub zamknie. To jest robota dla moderatora Laughing
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum o modzie Gothic Wielka Wojna Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin